Słowo o… MAŁYM CZŁOWIEKU POMIĘDZY

Słowo o… MAŁYM CZŁOWIEKU POMIĘDZY

Autor tekstu: Agnieszka Zięba-Wójtowicz
Czyta: Agnieszka Zięba-Wójtowicz​

W dniu narodzin
Słowo pomiędzy
Było fajne

Lecz nagle
Coś się
Wydarzyło

Słowo pomiędzy
Z fajnego i ciepłego
W rozdarte serce
Się zmieniło

I tak
Od tego dnia

Mały człowiek
W rozkroku
Trwa

Dawno dawno
Temu

Bliski wydawał się
Człowiekowi
Człowiek

Pod wspólnym szyldem
RODZICE
Postanowili wyruszyć

We wspólną
Razem drogę

Narodził się
Mały człowiek

I nagle
Bęc!

Stwierdzili że
Pomylili się

I nagle
UPS!

Ta rola na zawsze
Została nadana

I nie może zostać
Zresetowana

A oni
Pomimo
I wbrew

W różne drogi
Udali się

Bo
Nie pasowali

Bo nie podołali
Sytuacji

W tym międzyludzkiej
Komunikacji

W pośpiechu
Spakowali walizki i …

W różne strony 
Się rozbiegli

A na pomiędzy
Drodze

Pozostał
Zaskoczony
Zdezorientowany

Przepełniony strachem
Mały człowiek

Kiedy dorośli
W pośpiechu się
Pakowali

I uciekali
Od współpracy

Ten mały człowiek
Od tego dnia

W rozkroku
I pomiędzy
Nadal trwa

Raz jest tam
A raz tu

Żyje
W rozkroku

Raz takie
A raz inne

Zasady
Wartości
I zwyczaje
Ma

Dzięki elastyczności
Trwa

Czujnie
Manewruje

Stara się
I tam
I tu

Jakoś się
Dostosowuje

W tym tygodniu
Chodzi do kościoła
A w kolejnym już
Nie

W końcu wartości
Rodziców
Nie zgadzały się

Oni
Udźwignąć
Ich nie umieli

Nie potrafili się
Dogadać

A dziecko musi
I po tej
I po tamtej stronie
Potrafić gadać

Dostosować się

Żyć życiem
Podwójnym

Bo wybrać
Jak?

Które wartości
Powinny wygrać?

Po czyjej stronie
Być?

Jak się
Zachować?

Jak mówić?

Czy pić mleko
Czy nie?

Bo w mamy rodzinie
Nie pije się

A czy mięso jeść
Czy nie?

Bo u taty się je
A u mamy nie

Co wybrać?
Jak żyć?

Jak siebie
Zauważyć

Gdy cały czas
Taki czujny i uważny
Muszę być?

Czy jeszcze
Kochają mnie?

W końcu
Nie warto było
Dla mnie 
Porozumieć się

W końcu bardziej
Ode mnie
Kochali siebie

Niech nie dziwi
Cię fakt

Że ta droga
Do dojrzałości
Może dłużej
Trwać

Bądź dla siebie
Wyrozumiały
I dobry

W końcu
W rozkroku
Żyłeś

Dałeś radę
Jakoś sobie
Poradziłeś

Udźwignąłeś
Tyle spraw

Których dorosłym
Nie chciało się
Dźwigać

Oni wybrali rozstanie
A Ty?

Yes
Mam rozwiązanie

Rajdowym kierowcą
Zostanę
Kaskaderem

Nieustająco
Czujny

Na najwyższym poziomie
Adrenaliny

Drogi
Bywają różne

Są autostrady
Są koleiny

Jadę

Wtedy
Dałem radę
I teraz też
Sobie poradzę

Jaki jest
Morał?

Bierz z tego
To co chcesz…