UWAGA:
TO NIE JEST TEKST
O POGARDZIE
DO BIEDNYCH LUDZI
To jest tekst
O ludziach
Którzy udają
I określają siebie
Jako
,,Biedaków”
Aby
W przebraniu
Biorąc innych
Na litość
Mieć więcej
Dla siebie
W rzeczywistości
Opływając
W dostatki
O takie
Tu chodzi
Kwiatki
OPOWIEŚĆ O CHLEBIE…
Za górami
Za lasami
Daleko
Na świecie
Gdzieś
Piekarz
Wyuczył się
I piekł
Wyjątkowy chleb
Tylko była
Taka sprawa
Miejsce na uboczu
Nieznane
Nie miał
Drygu do handlu
Nie potrafił
Sprzedawać
Tylko piekł
Przepyszny
Chleb
Wypatrzył go
Przedsiębiorczy
Człowiek
Który
Określał siebie
,,Biedak”
Głodny jestem
Dasz trochę?
I tak przychodził
Każdego dnia
Mówił daj
Pieniędzy
Nie mam
Za darmo
Daj
Piekarz liczył
Że
,,Biedak” chodzi
To tu
To tam
To pochwali
Zrobi reklamę
Rozpowie
,,Biedak” jednak
Był sprytny
I nie cenił
Pracy
Piekarza
Czasami
Tak się
Zdarza
Piekarz widocznie
Swojej pracy
Nie cenił
Też
Skoro za darmo
Rozdawał
Chleb
Przecież
To tylko
Chleb
Cóż w tym
Niezwykłego
Każdy taki
Je
,,Biedak” mu
Wmawiał
No i brał
Skoro
Piekarz rozdawał
I podpatrywał
Jak się piecze
I biznes na tym
Zrobił
Wiecie?
Nakleił
Swoje naklejki
Szyld przyczepił
Wielki
A głupi piekarz
Z głodu
Umarł
,,Biedak” zaś
Na milionach
Spał
Jaki z tego
Morał?
Lepiej sprytnym
Być
Handlarzem
Niż ślepym
I głupim
Piekarzem
Jak sprzedawać
Nie potrafisz
Nie otwieraj
Piekarni
AMEN
Dobry towar
To tylko drogi
Połowa
Bo teraz
Wiesz
Kontakty
I sprzedaż
Najważniejsza jest…
Powodzenia
W biznesie!
A ja sobie
Pojadę
Na moim
Rowerze
Tylko w oku
Taka łza
A co jeśli
Współpraca
Byłaby możliwa?
I obaj
By żyli
I może nawet
By się
Zaprzyjaźnili
Takie troski
Wpadają czasami
Na warsztat
ZAgWozdki…